Ukryte skarby Transylwanii

Uwielbiam odwiedzać Bazyleę. To miasto, gdzie na sztukę natykasz się na każdym kroku. Spacer po mieście w jednej chwili zmienia się w moment kontemplacji zabytkowej architektury i współczesnej sztuki w przestrzeni publicznej. To mieszanka, którą można się cieszyć do upojenia.

Miasto, niektórym może bardziej znane z tego, że siedziby główne ma tam wiele ogromnych firm farmaceutycznych, w 1996 roku zostało uhonorowane Wakkerpreise, czyli szwajcarską Nagrodą Wakkera za zasługi w ochronie oryginalnej architektury i wyglądu miasta. Zatem znowu, stare kamienice i szalowane domy z podcieniami mieszają się z nowoczesnymi biurowcami i kampusami firm i korporacji. I w tej mieszance znajdziemy ponad 30 muzeów oraz całe mnóstwo mniejszych i większych galerii sztuki.

O wystawie Transylvania’s Hidden Treasure usłyszałam już jakiś czas temu i naprawdę nie mogłam się doczekać, żeby ją zobaczyć. W dużej części dlatego, że jej tematyka wydała mi się niezwykle rzadka. Co wiem o Rumunii, jej sztuce i folklorze ze szczególnym uwzględnieniem Transylwanii? Oprócz historii o hrabim Drakuli (i Nicolae Ceaușescu)… chyba właściwie nic. Uderzyło mnie to, bo przecież Rumunia jest nie tak dalekim sąsiadem Polski, ale też wydaje się, że na mapie Europy traktowana była przez bardzo długi czas po macoszemu. Historia tego państwa jest co najmniej równie burzliwa, co historia Polski i może to powinno zbliżyć narody do siebie? Może…

W każdym razie postanowiłam wykorzystać tę nadarzającą się okazję i „liznąć” nieco wiedzy udostępnionej zupełnie za darmo przez bazylejskie Kulturstiftung Basel H. Geiger (Bazylejska Fundacja Kulturalna im. Hermanna Geigera, dalej w tekście jako KBH.G). Oczywiście przyciągnęła mnie fantastyczna kolekcja ceramiki, ale nie mogę powiedzieć, żeby druga część wystawy, czyli tekstylia, również nie zrobiły na mnie wrażenia.

Kolekcja jest własnością prywatną i należy do Mikolósa von Bartha, którego zainteresowanie folklorem i sztuką Transylwanii ma podłoże prywatne, ponieważ jego rodzina mieszkała w tym rejonie, a on sam również urodził się w małej transylwańskiej wsi. Początkiem kolekcji był talerz z domu jego dziadków, szczęśliwie przetrwały obie wojny światowe. Przez ponad 50 lat Mikolós von Bartha powiększał swoją kolekcję i wzbogacał ją skupiając się jednak zawsze na sztuce ludowej, jakby zapomnianej i zmarginalizowanej. Prawdopodobnie wynikało to z faktu, że ani obiekty ceramiczne ani tkaniny nie były wyrobami dekoracyjnymi in spe, ale przedmiotami codziennego użytku w gospodarstwach. Zgromadził ponad 350 obiektów z czego na wystawie możemy oglądać ponad 120 naczyń ceramicznych i ponad 60 tkanin. Wszystkie one pochodzą z jednego z siedemnastu dużych ośrodków w Transylwanii, zostały sklasyfikowane i datowane. Można je podzielić na siedem grup: ceramika Haban, ceramika saska z Saschiz, Hermannstadt, Draas, Bistritz (Bystrzyca), Burzenland i wyroby węgierskie. Tym niemniej, jak zauważył von Bartha, prawie cała ceramika ludowa z obszaru Transylwanii powstała i pozostawała pod wpływem Habanów, czyli reformacyjnej grupy anabaptystów, którzy w połowie XVI wieku wyemigrowali w rejon Górnych Węgier (dzisiejsza Słowacja). Wielu Habanów osiedliło się w Alvine (niewielka wioska w Transylwanii) i tam korzystając z wolności religijnej i dobrej atmosfery społeczno-gospodarczej pracowali jako stolarze i ceramicy. Za ich sprawą ceramika, dotychczas wytwarzana wyłącznie z przeznaczeniem użytkowym, nabrała cech dekoracyjnej sztuki ludowej. Uwagę zwraca szczególnie jasna kolorystyka i szeroka gama motywów kwiatowych, zwierzęcych i abstrakcyjnych, również geometrycznych zdobień. Wszystkie formy wykonywali mężczyźni na kołach garncarskich, kobiety zaś malowały je i dekorowały artystycznie. Najwcześniejszym obiektem w kolekcji jest talerz datowany na 1784 rok, gdzie na niebieskim tle wykonano dekorację metodą sgraffito. Ta specyficzna metoda produkcji została zastosowana w Saschiz, ponownie dzięki Habanom.

Ten zbiór pokazuje i dowodzi, że wytwórcy ceramiki mimo wszystko przykładali wagę do tego, by oprócz utylitarności naczynia były również przyjemne dla oka. Okazało się teraz także, że walory dekoracyjne tych eksponatów, kształty, kolory, zdobienia, oczarowały jeszcze kogoś… JJ Martin (szukajcie też pod marką La DoubleJ), artystka i designerka amerykańskiego pochodzenia, w tych ciekawych wzorach i barwach znalazła inspirację i stworzyła linię naczyń oraz ubrań z motywami transylwańskimi. Wszystko zostało wyprzedane „na pniu” a na potrzeby wystawy przygotowała kolejne, które samodzielnie zaaranżowała w przestrzeni sali wystawowej galerii KBH.G. Tym samym udało się zorganizować niezwykłą podróż do Transylwanii teraz_i_wtedy i połączyć klasyczną sztukę ludową z nowoczesnymi, popularnymi projektami.

Jak mówi Mikolós von Bartha: Główną ideą kolekcji w ogóle a także tej wystawy jest przywrócić europejskiej kulturze ten region, którego kulturalny krajobraz i burzliwa historia nie zajmują miejsca w naszej świadomości. Mam nadzieję, że uda mi się o drobinę zmienić tę sytuację.

Dzisiejsza Rumunia z perspektywy artysty ceramika i w zakresie ceramiki ludowej praktycznie nie istnieje. Przyczyniła się do tego II wojna światowa i dyktatorska władza Nicolae Ceaușescu, który wszystkie transylwańskie wioski postanowił zmienić w tereny przemysłowe, co załamało wytwórstwo ceramiki. Dziś obiekty tego typu można znaleźć ewentualnie w sklepikach z pamiątkami, ale prawdziwa, tradycyjna wysokiej jakości ceramika nie jest już wytwarzana.

Komercyjna wartość tych obiektów nigdy mnie nie interesowała. Kupowałem je wyłącznie ze względu na mój związek duchowy z Transylwanią. Po wystawie zabiorę moje ulubione naczynia i tkaniny z powrotem do domu i biura, by tam codziennie się nimi cieszyć. – mówi von Bartha.

Trudno się z nim nie zgodzić i nie przyznać mu racji. Mam jednak nadzieję, że może uda się kiedyś tę kolekcję pokazać także w Polsce, a może i tu, w Wielkiej Brytanii? Ona jednocześnie wzbudza zachwyt i smutek, bo jak można zniszczyć sztukę ludową własnego kraju? I jak tę stratę można pozostawić ot tak, nienaprawioną?

Przyznaję, że relatywnie do wielkości kolekcji spędziłam na tej wystawie najwięcej czasu, oglądając każdy talerz i dzbanek po kilka razy z różnych stron i pod różnymi kątami. Podobnie długo zachwycałam się współczesną zastawą i „rewią mody” zaprezentowaną przez JJ Martin. Szkoda, że mogłam to zrobić tylko raz… ale, do wystawy został wydany obszerny katalog w językach niemieckim i angielskim. Są w nim doskonałe zdjęcia każdego z wystawianych obiektów a także historia transylwańskiej ceramiki i tekstyliów dzięki nim opowiedziana, oraz archiwalne zdjęcia i mapy dopełniające obrazu.

Na koniec kilka zdjęć tekstyliów:

Tak, teraz wiem co nieco o Rumunii, Transylwanii, jej historii i sztuce.

About the author

Autor
Redaktor naczelna at Szklo-Ceramika.ONLINE | Website

Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. Zafascynowana szkłem i ceramiką w każdym aspekcie ich powstawania i wykorzystania, w tym historycznymi technikami i technologiami wytwarzania, zdobienia i łączenia z innymi materiałami. Do 2020 r. sekretarz redakcji czasopisma „Szkło i Ceramika” (ICiMB, SITPMB). Obecnie prowadzi własny portal Szklo-Ceramika.ONLINE i angażuje się w projekty tematyczne.
ORCID: 0000-0001-9574-7470

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *